sobota, 28 maja 2011

Bourjois - Crazy Baby w roli głównej

Witam serdecznie Kochani, dziś przedstawiam Wam szybki makijaż z głównym użyciem Cieni Bourjois w kolorze Crazy Baby nr 16. Nie będę oszukiwać że lubię zieleń na moich powiekach. Niestety cieni w tym kolorze jest u mnie jak na receptę ;) . Postanowiłam jednak spróbować .Czy mój wybór był trafny? - oceńcie sami ;)

Tak prezentują się cienie :

Jeśli chodzi o same cienie, to jestem z nich bardzo zadowolona. Dosyć kremowa konsystencja, perłowe wykończenie ,mocna pigmentacja, świetnie się  nimi pracuje. Marzy mi się takie Duo ale w kolorze brązu. Naprawdę nie wiem dlaczego tego typu kolory nie przypadają mi do gustu. Oczywiście u innych potrafią mnie zachwycać ;)


Tradycyjnie użyłam bazy pod cienie ArtDeco , Tuszu do rzęs L'oreal Milion lashes exstra black, żelu do brwi Delia w kolorze brązowym. 

A oto makijaż :


Linię pod łukiem brwiowym zaznaczyłam , najjaśniejszym cieniem paletki Quatro essence : 

Efekt bardzo delikatnej kreski na oku z powodzeniem można uzyskać za pomocą :


Jest to bardzo tani i niezwykle trwały eyeliner w kolorze głębokiej czerni.

Dziękuję serdecznie i zapraszam do komentarzy ;)

czwartek, 26 maja 2011

Wyniki ;)

Kochani , chciałam poinformować że "mini" rozdanie - błyszczyk otrzymuje leal251 ;)  , serdecznie gratuluję i zapraszam do następnych rozdań które postaram się przeprowadzić już wkrótce ;)

niedziela, 22 maja 2011

Zakupy , pierwsze recenzje + małe rozdanie dla Was ;)

Witam Kochani ;) 
Przychodzę do Was z drobną recenzją pomadki która znalazła się wśród poczynionych przeze mnie ostatnio zakupach ;) . Mowa tu o pomadce Bourjois a także błyszczyku tej marki. Tak, więc do dzieła !!

Oto poczynione przeze mnie zakupy, oczywiście nie wszystkie, ale z każdym dniem będę starała się Wam pisać o każdym produkcie.



 Zacznę od pomadki wyżej wymienionej marki Bourjois. Moi Kochani, nigdy w życiu żadna pomadka nie nawilżyła mi tak ust jak ta oto przedstawiona. Mało tego,  daje cudowny połysk na ustach , błyszczyk jest tu naprawdę zbędny. Kolor to - delikatna fuksja, ze złotymi drobinkami, które stają się widoczne dopiero w blasku słońca lub innego mocnego światła. Naprawdę używanie jej to przyjemność. Czasem pilnuję się żeby nie nałożyć jej przed snem ;p . Jeśli chodzi o inne recenzje odsyłam Was również na  http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=16338 




 Numer mojego koloru:





 Kolorek w sztucznym świetle, nałożony naprawdę cienką warstwą (p.s. opakowanie pomadki jest obłędne;)) :



 A tutaj na moich ustach. Potrafi wytrzymać nawet 3h !!






Fotka poniżej przedstawia błyszczyk który zakupiłam razem z pomadką. Bardzo kremowy i również świetnie pielęgnujący produkt ,a przy tym bardzo ładnie nadający połysk. Dla dziewczyn które preferują delikatny,prawie nie widoczny kolor na ustach , będzie idealny. 

Mój jest w kolorze delikatnego,bardzo subtelnego Nude . Praktycznie mało widocznego. Koszt to około 30-40zł

Ale jak zauważyłyście posiadam Dwa błyszczyki. Chętnie oddam jedną sztukę w dobre ręce ;) Wystarczy że będziecie moim publicznym obserwatorem i w komentarzu podacie mi nick pod jakim mnie obserwujecie a także e- mail pod którym będę mogła skontaktować się z Wami w sprawie ewentualnej wygranej ;) Rozdanie trwa do 25.05.2011r.
Zapraszam serdecznie !!

poniedziałek, 16 maja 2011

Rozdanie u http://innooka.blogspot.com

 
Do wygrania :



 W skład zestawu wchodzą:
  • The Body Shop – Vitamin E Face Mist
  • The Body Shop – Vitamin C Eye Reviver
  • Avon – Eliksir na zniszczone włosy i rozdwojone końcówki
  • Avon – iskrzący błyszczyk do ust, kolor RAVE
  • Labo – żel antybakteryjny do rąk
  • Dwie pary koczyków hand-made (sama robiłam  :)) jedna para turkus, druga koral + elementy posrebrzane
  • AnnCo – sztuczne rzęsy
  • Lakiery Inglot: 853 i 723
  • Lakier China Glaze kolor Foxy

niedziela, 15 maja 2011

Lato lato

Witam ponownie !!
Tym razem przedstawiam Wam letni, szalony kolor lakieru do paznokci . Nigdy w życiu nie pomyślałabym że pomaluję paznokcie właśnie na taki kolor. Nie oszukujmy się "daje po oczach". Mowa tu o marce Sensique w nr 244 z serii Exotic Flower . Lakier niezwykle łatwo aplikuje się na paznokcie , dzięki bardzo kremowej konsystencji. Jak zwykle bywa, tego typu lakiery mogą powodować powstawanie na paznokciach tzw. zacieków. Nie w tym przypadku . Lakier ma bardzo dobre krycie, wystarcza już jedna warstwa do dokładnego pokrycia płytki paznokcia. Myślę że świetnie będzie prezentował się na opalonych dłoniach.  Koszt to o ile dobrze pamiętam ok 6-7zł. Dostępny w sieci Drogerii Natura.

Lakier w dziennym , naturalnym świetle :


Tutaj w świetle sztucznym:




Na zdjęciach lakier został wykończony Top Coatem z Lovely o którym wspominałam parę postów wcześniej.

sobota, 14 maja 2011

Kosmetyki z biochemiaurody.com

Witam serdecznie , od dawna chciałam Wam przedstawić moje "zdobycze" z Biochemii Urody ,ale dla całkowitej pewności postanowiłam  testować je troszeczkę dłużej .
Obecnie posiadam (obawiam się że to dopiero początek:)) : olejek myjący - pomarańczowy, peeling enzymatyczny, hydrolat oczarowy oraz puder bambusowy .


Olejek myjący :

Bazą olejku jest zimnotłoczony olej słonecznikowy, wybrany ze względu na gojące i nawilżające właściwości, dodatkowo olejek dostarcza skórze witaminę E - antyoksydant.
Ponieważ formuła olejku nie zawiera wody, dlatego jest on trwały i nie wymaga dodatku substancji konserwujących. 
Olejek myjący w wersji pomarańczowej, zawiera dodatek naturalnego pomarańczowego olejku eterycznego otrzymywanego w wyniku wytłaczania na zimno skórek dojrzałych owoców pomarańczy. Pomarańczowy olejek eteryczny o świeżym i soczystym zapachu - budzi uczucie relaksu,dobrego samopoczucia, łagodzi napięcia nerwowe i rozładowuje stresy. W zastosowaniu zewnętrznym na skórę, olejek działa dezynfekująco i odświeżająco oraz dodatkowo posiada własności antyoksydacyjne, łagodzące i przeciwzmarszczkowe.» W przeciwieństwie do tradycyjnych środków myjących, zawierających często silne detergenty (substancje myjące), olejek działa łagodnie i nie wysusza skóry, jednocześnie bardzo skutecznie zmywa wszelkie zanieczyszczenia skóry - tłuszcz, makijaż oraz nawet grube warstwy wodoodpornych produktów z filtrami UV.
» Olejkiem można zmywać okolice oczu, jest on łagodny i nie powoduje szczypania, a dodatkowo zmywa makijaż, także wodoodporny tusz do rzęs.
» Wbrew pozorom olejek nie pozostawia wrażenia tłustości na skórze ani nie działa w żaden sposób komedogennie (nie zatyka porów), natomiast zmywa się kompletnie po spłukaniu wodą.
» Olejek daje dobry poślizg, dzięki czemu w trakcie mycia skóra nie jest naciągana. W odróżnieniu od tradycyjnych żeli myjących olejek nie pieni się, co jest również oznaką jego łagodności. Po zmieszaniu olejku z wodą tworzy się mleczno-biała emulsja micelarna, która naśladuje pienienie się i wiąże cząsteczki brudu i makijażu. Wszelkie zanieczyszczenia związane przez micele, są następnie spłukiwane wraz z wodą, pozostawiając skórę czystą i nawilżoną, bez poczucia ściągnięcia i wysuszenia.  
- Tyle od producenta

Tak naprawdę podpisuję się pod tym tekstem obiema rękami , wszystko co obiecuje producent wg. mnie zgadza się w 100% . Uwielbiam ten olejek od pierwszego użycia. Powiem Wam w sekrecie że odkąd go posiadam Bioderma Sensibio stoi sobie na półce prawie nietknięta, poszła w zapomnienie;P . Produkt ten zmywa wszystko! Makijaż oczu , twarzy,ust , produkty wodoodporne  nie są dla niego żadną przeszkodą. Kilka razy robiłam test, a mianowicie - myłam buzię olejkiem a potem przecierałam Biodermą ...tak Kochani ...potem to ja przecierałam ale oczy ze zdziwienia bo płatek był czyściutki !!!!! Produkt ten w żadnym wypadku nie podrażnia oczu, a buzia jest przyjemnie nawilżona. Jedyny minus , taki malutki to wydajność ;) po  dwóch miesiącach użytkowania została mi jeszcze 1/4 opakowania. Uważam jednak że jest wart KAŻDEJ ceny. Za cały zestaw do przygotowania 120 ml tego preparatu zapłaciłam 11,50 zł. Serdecznie polecam w szczególności dla skóry wrażliwej, alergicznej , ale także po zabiegach kosmetycznych. Już wiem że na pewno po skończeniu opakowania zrobię zapas tego preparatu ;)

Puder Bambusowy z jedwabiem :

Puder bambusowy - ma postać drobnego pyłku, który powstaje w wyniku specjalnego procesu rozdrobnienia ekstraktu z wnętrza łodygi bambusa indyjskiego. Za sprawą porowatości drobinek, puder absorbuje nadmiar sebum i wykazuje intensywne działanie matujące. Dzięki wysokiej zawartości krzemionki (ponad 90%), oprócz działania wygładzająco-matującego, puder bambusowy wykazuje dodatkowo właściwości pielęgnujące skórę. Działa antybakteryjnie, łagodząco, wspomaga gojenie i reguluje aktywność gruczołów łojowych. Czytaj więcej >>
Puder jedwabny - to odpowiednio rozdrobniona, naturalna proteina jedwabna bogata w składniki odżywcze (aminokwasy i minerały), w postaci bardzo drobnego, kremowego proszku o jedwabistym dotyku.
Puder jedwabny zastosowany jako dodatek do pudru bambusowego:
- dzięki zawartości licznych aminokwasów, dodaje własności nawilżających i odżywczych, tworząc na powierzchni skóry cienki film, który zapobiega utracie wilgoci i chroni przed czynnikami zewnętrznymi,
- w delikatny sposób absorbuje nadmiar sebum,
- zmienia kąt odbicia światła od powierzchni skóry, nadając cerze delikatny blask, zmiękczając rysy skóry oraz zmniejszając widoczność zmarszczek,
- wykazuje działanie antybakteryjne,
- nadaje pudrowi jedwabistego dotyku i konsystencji,
- odbija i częściowo absorbuje promieniowanie UV. 
» Puder bambusowy z jedwabiem może być wykorzystywany jako samodzielny, naturalny puder sypki, w celu zmatowienia, wygładzenia i nadania skórze delikatnej poświaty, bez jednoczesnego efektu kryjącego. Puder najlepiej aplikuje się za pomocą dużego pędzla kosmetycznego lub pędzla typu 'kabuki'.
» Ma postać białego pudru, o transparentnym (bezbarwnym) wykończeniu, nadającym się do każdego typu karnacji.
» Jest to puder neutralny, który może być bez obaw stosowany do matowienia kremów z filtrami przeciwsłonecznymi.
» Podręczne porcje pudru można wg. życzenia przechowywać w zakupionym osobno, specjalnym pudełku na puder sypki. 
» Niekomedogenny (nie powoduje zatykania porów).

- tyle od producenta  


Tak Kochani, ten produkt zrobił chyba na mnie największe wrażenie ze wszystkich, które do tej pory posiadam z Biochemii urody. Nic do tej pory  nie było w stanie zmatowić mi cery na tak długo jak ten właśnie kosmetyk.Pisząc zmatowić - mam na myśli tzw. "zdrowy mat" tzn. zdrowy i promienny wygląd skóry . Nakładam  go dużym pędzlem do pudru , w żadnym wypadku nie bieli buzi . Jest bardzo drobno zmielony , dlatego należy uważać by przy aplikacji nie rozpylił się nam na ubrania ;) . Po nałożeniu go rano , moja buzia jest CAŁY dzień pozbawiona okropnego błysku który do niedawna towarzyszył mi na co dzień. Jest niesamowicie wydajny , używam go od dwóch miesięcy a zużyłam  naprawdę nieznaczną ilość całego opakowania. Przy zamówieniu warto zakupić pojemniczek na puder sypki, no chyba że macie jakieś stare opakowanie po takim właśnie pudrze. Ważne jest by posiadało ono sitko. A teraz uwaga cena : za opakowanie 55ml pudru zapłaciłam 12,90!!!! Gorąco polecam zwłaszcza wersję z "jedwabiem" która sprawia że światło padające na twarz odbija się co powoduje że nasza buzia prezentuje się wg. mnie o niebo lepiej;)




Hydrolat oczarowy :

Hydrolat oczarowy o leśno-ziołowym, świeżym zapachu to jeden z hydrolatów o silnych właściwościach antyoksydacyjnych i przeciwzapalnych. Poza tym stosowany na skórę działa ściągająco, antybakteryjnie, łagodząco, promuje gojenie i regenerację podrażnionej skóry, odświeża, zmniejsza zaczerwienienie, wzmacnia i zwęża naczynka, reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejszając produkcję sebum, wspomaga walkę z wolnymi rodnikami i przedwczesnymi oznakami starzenia.
Surowcami o działaniu leczniczym i pielęgnacyjnym, wykorzystywanymi do produkcji hydrolatu są liście, gałązki, kora i kwiaty oczaru. Każda z partii rośliny charakteryzuje się zawartością innych substancji aktywnych. Kwiaty są bogate we flawonoidy, natomiast tylko kora i liście zawierają dużą ilość garbników, w tym najcenniejszą hamamelitaninę, który to związek w dużej części odpowiada za właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne wody oczarowej. 
» Hydrolat oczarowy jest polecany dla cery naczynkowej, zaczerwienionej, podrażnionej, tłustej, trądzikowej, dojrzałej i zniszczonej.
» Sprzedawany w praktycznych, plastikowych butelkach z dozownikiem, ułatwiającym aplikację.
Hydrolat można stosować bezpośrednio na skórę, bez rozcieńczania. Polecane zastosowania:
# Jako codzienny tonik do twarzy, stosowany po umyciu rano lub/i wieczorem (zwilżonym płatkiem kosmetycznym przecierać twarz, włącznie z okolicami oczu oraz szyję i dekolt).
# Jako płyn łagodzący stosowany przed i po goleniu lub depilacji (zapobiega stanom zapalnym).
# Do stosowania kilkakrotnie w ciągu dnia jako gojący i łagodzący okład w przypadku lekkiego oparzenia lub skaleczenia skóry, podrażnienia posłonecznego, ukąszenia owadów, obtarcia i uszkodzenia skóry.
# Jako płyn łagodzący i ściągający stosowany w postaci kompresu na opuchnięte okolice oczu (nawilżyć hydrolatem 2 płatki kosmetyczne, położyć się i nałożyć na 5-10 minut na zamknięte powieki, kompres można zastosować jednocześnie z dowolną maseczką na twarz).
# Do rozcieńczania szamponów do włosów w stosunku 1:1, aby złagodzić ich działanie i jednocześnie wygładzić włosy i odżywić skórę głowy (do plastikowego kubeczka nalewamy odrobinę szamponu i dolewamy drugie tyle hydrolatu, mieszamy i stosujemy bezpośrednio na włosy).
# Jako tonik do skóry głowy, pomocny zwłaszcza przy łupieżu i podrażnionej, swędzącej skórze głowy (wcierać w skórę głowy po umyciu lub w suche włosy).
# Jako lekko nawilżająca i aromatyczna mgiełka do włosów.
# Odrobinę hydrolatu można dodać do kremu do twarzy tuż przed nałożeniem, w przypadku tłustej skóry zmniejsza to możliwość "zatykania" porów, w przypadku gęstych maści i kremów daje lepszy poślizg przy nakładaniu, a jednocześnie dodaje walorów pielęgnacyjnych (nałożyć na zagłębienie dłoni porcję kremu, dodać kilka kropli hydrolatu, zmieszać palcami na jednolitą masę i nakładać opuszkami palców, delikatnie masując i wklepując w skórę). 

- tyle od producenta. 

Moim skromnym zdaniem Hydrolat ten świetnie sprawdza się jako  tonik do codziennej pielęgnacji buzi. Na mojej skórze ma działanie delikatnie ściągające . Minimalnie przesuszył mi początkowo skórę , jednak po nałożeniu kremu odpowiedniego do pory dnia , wszystko wracało do normy. Bardzo fajnie sprawdza się przy rozrabianiu peelingów w postaci proszku.  Jest to jedyny z zamówionych przeze mnie produktów Biochemii który jest od razu gotowy do użytkowania. Reszta niestety musi być wcześniej dokładnie mieszana w odpowiednich proporcjach. Jednak w odróżnieniu od produktów ze strony Mazideł , produkty Biochemii Urody są już odpowiednio odmierzone, przesłąne nam w odpowiednich proporcjach. Wracając do hydrolatu , za 200ml płynu zapłaciłam 11,90. Wg. mnie cena bardzo niska za tak dobry a przede wszystkim wszechstronny produkt.  

Peeling enzymatyczny z bromelaniną : 

Zestaw zawiera wszystko, co potrzebne do wykonania nietypowego jeszcze na polskim rynku kosmetycznym, zaś popularnego na rynku azjatyckim - peelingu enzymatycznego w proszku, który rozrabia się z wodą lub hydrolatem tuż przed użyciem. Tylko taka forma peelingu zapewnia trwałość i skuteczne działanie głównego składnika aktywnego – bromelainy - enzymu z klasy proteaz otrzymywanego z ananasa. Enzym ten w środowisku wodnym ulega rozłożeniu, dlatego forma proszku gwarantuje największą efektywność peelingu enzymatycznego.
Bazą peelingu jest:
# łagodząca i oczyszczająca mikronizowana, koloidalna mąka owsiana, o wysokim stopniu rozdrobnienia i aksamitnej konsystencji, nadająca peelingowi jedwabisty dotyk, która oprócz białek i tłuszczów, zawiera 4% beta glukanu - składnika o działaniu antyzapalnym i przeciwstarzeniowym oraz
# mleko w proszku wzbogacone serwatką, które poza nawilżaniem, działa także lekko peelingująco i rozjaśniająco, dzięki naturalnej zawartości kwasu mlekowego.
» Peeling działa łagodnie, stężenie i siła działania (GDU) enzymu zostały tak dobrane, by nie podrażniać nawet wrażliwej skóry, a jednocześnie zapewnić efektywne działanie peelingu. Bromelaina o wyższej sile działania jest stosowana wyłącznie jako suplement ułatwiający trawienie oraz działający przeciwzapalnie.
» Wygładza skórę już po pierwszym użyciu.
» Działa powierzchniowo na zasadzie rozpuszczania martwych komórek naskórka. Pomaga pozbyć się widocznych objawów łuszczenia się skóry.
» Dzięki obecności mąki owsianej i mleka w proszku peeling jednocześnie oczyszcza, nawilża i łagodzi podrażnienia skóry.
» Wysoce rozdrobniona, kosmetyczna mąka owsiana, nadaje peelingowi aksamitne odczucie podczas aplikacji na skórę.

- tyle od producenta :

Moim skromnym zdaniem peeling ten to bardzo fajny a co najważniejsze delikatny kosmetyk. Niestety osoby które lubią mocniejsze złuszczanie mogą poczuć się zawiedzione. Moją skórę bardzo dobrze oczyszcza z tzw. "suchych skórek" , wygładza i sprawia że jest bardzo delikatna w dotyku. Po nałożeniu go na skórę możemy poczuć delikatne pieczenie, mrowienie , oraz ściągnięcie. Wystarczy wtedy delikatnie zwilżyć buzię wodą termalną lub po prostu przyłożyć dłonie zmoczone wodą z kranu. W moim przypadku świetnie sprawdza się w/w hydrolat oczarowy. Po upływie 10-15 minut buzię spłukujemy. Ja w tym momencie czuję że moja skóra jest naprawdę odświeżona i gotowa do przyjęcia innych kosmetyków. Zauważyłam że po użyciu tego produktu , mój makijaż jest w stanie dłużej utrzymać się w stanie nie naruszonym w ciągu całego dnia. Serdecznie polecam dla wrażliwców i cer trądzikowych które jak wiadomo nie mogą być traktowane peelingami mechanicznymi . Za 125ml opakowanie zapłaciłam 11,80. Myślę że produkt warty uwagi. 

Dziękuje wszystkim którzy wytrwali do końca mojego wpisu ;) A Wy jakie kosmetyki możecie mi polecić ze strony Biochemia Urody ? Bardzo chętnie przeczytam Wasze komentarze ;)

poniedziałek, 9 maja 2011

drobne recenzje

Witam Kochani od dłuższego czasu polecałam Wam podkład Pharmaceris, jednak wraz z nadejściem troszkę wyższych temperatur moja buzia zaczęła się niestety po nim błyszczeć. Okazał się za ciężki , zapchał mi pory i spowodował  kilka wyprysków. Zimą sprawdzał się świetnie , niestety obecnie efekt jaki możemy za pomocą niego uzyskać- nie odpowiada mi. Nastawiłam się już na kupno podkładu  Bourjois Healthy Mix , ale zanim  trafiłam do Douglasa , zakupiłam jeszcze okazyjnie podkład Soraya Anti Agening Make up sceniczny z SPF 10 . Ku mojemu zdziwieniu okazał się w moim przypadku naprawdę fajny.



Ma bardzo przyjemną konsystencję , taką delikatnie "musowatą" , kolor mi osobiście odpowiada. Posiadam najjaśniejszy  01 Piaskowy , niestety wybór kolorów jest dosyć ograniczony, Soraya oferuje nam tylko 4 odcienie , stosunkowo ciemne. Jeśli chodzi o zapewnienia producenta to zapraszam tutaj : http://www.ototrend.pl/uroda/kosmetyki/make-up-sceniczny-anti-ageing-spf-10-marki-soraya
Wg. mnie podkład nieźle kryje, jest przy tym bardzo lekki i sprawia że nasza buzia jest bardzo delikatna w dotyku. Trzeba dosyć szybko go nakładać ponieważ  zasycha, co może nieco utrudnić aplikację. Pozostawia pudrową warstwę na twarzy , ale bardzo naturalnie  przy tym wygląda. Dodatkową zaletą jest dozownik , więc możemy kontrolować ilość używanego produktu . Zapłaciłam za niego w promocji  w Naturze 19,99 ;) . A jakie Wy możecie polecić mi podkłady na lato ;)??

sobota, 7 maja 2011

Wibo french

 
Przedstawiam kolejny lakier do wykonywania French manicure . Na przedstawionych zdjęciach mój manicure jest 3 dniowy. Jestem bardzo zadowolona z trwałości tego lakieru, a także nasycenia koloru jaki prezentuje. Wystarczy jedna warstwa aby paznokcie delikatnie pokrył kolor różowy. Niestety na fotografiach nie widać że lakier ten posiada delikatnie opalizujące na niebiesko drobinki. Dla uzyskania mocniejszego krycia niezbędne są dwie warstwy . Przepraszam za moje przesuszone dłonie . Bardzo proszę doradźcie mi co stosować na bardzo zniszczoną skórę rąk !!!!!!!!!!!! Dajcie znać w komentarzach , a co najważniejsze NIE BÓJCIE  się komentować. Bardzo zależy mi na waszych opiniach ;) Pozdrawiam


piątek, 6 maja 2011

Makijaż nr 4

Witam serdecznie :) przedstawiam kolejny makijaż dzienny ;) tym razem z delikatną kreską. Uważam że bardziej przypadnie on do gustu kobietkom lubiącym troszkę mocniejszy makijaż. Jest on naprawdę bajecznie prosty do wykonania.  Do wykonania niezastąpione okazały się : 
  • Baza ArtDeco 
  • Cień bazowy Inglot nr 85 "sprint superstar", posłużył także jako rozświetlacz pod łukiem brwiowym i wewnętrznym kąciku - to lubię ;)
  • W zewnętrznym kąciku roztarłam delikatnie grafitowy połyskujący cień Inglot "sprint superstar" nr 84. 
  • Następnie zrobiłam kreskę Eyelinerem Catrice w czarnym kolorze nr 010 Black Jack. 
  • Zanim Eyeliner zasechł na powiece roztarłam go tym samym grafitowym cieniem którym wycieniowałam zewnętrzny kącik, a także zaznaczyłam nim bardzo delikatnie dolną powiekę. 
  • Tusz L'oreal Volume Milion Lashes extra black .
  • Brwi tradycyjnie przyciemnione paletka essence i żelem Delia. 

 Dziękuję serdecznie wszystkim odwiedzającym mojego bloga , zapraszam do komentarzy. Zdradzę Wam sekret :) pomyślałam, że jeśli kiedykolwiek uda mi się osiągnąć liczbę oglądających równą 50 ;) zrobię rozdanie na moim blogu ;) Zapraszam

czwartek, 5 maja 2011

rozdanie nr 4

Rozdanie u Kobiety od podszewki : http://sheva-z-tokyo.blogspot.com/2011/04/rozdanie-przyszed-czas-i-na-mnie.html

Do wygrania :