niedziela, 9 października 2016

Denko !!!

Witajcie Kochani ! 

Na początek ogłoszenia parafialne ! 

Jak to często bywa, życie potrafi nas bardzo zaskakiwać. Tak właśnie stało się w moim przypadku. Zaskakująco szybka przeprowadzka, zmiana pracy, budowa domu - to wszystko spowodowało ogromne zaniedbanie, jeśli chodzi o to miejsce. 
Blog był i jest taką moją małą odskocznią, hobby, "moim miejscem" . Bardzo chciałabym żeby tak pozostało. Planuję poszerzyć jego tematykę, bo ta kosmetyczna zdecydowanie przestała mi wystarczać. Chcę więcej :) 

Dziś obiecywane denko. Pokażę Wam część tego co zdołałam uratować podczas przeprowadzki. Było tego zdecydowanie więcej.Zrobiłam zdjęcia, niestety przymusowe porządki na moim komputerze spowodowały ich utratę.

Zacznijmy od produktów do pielęgnacji włosów : 


  • Płyn do higieny intymnej Facelle Sensitive - Używałam do mycia włosów.Bardzo dobrze oczyszczający włosy produkt. Niestety koniecznie trzeba po jego aplikacji nałożyć dosyć konkretną porcję odżywki. Bez niej rozczesanie włosów graniczy  z przysłowiowym cudem.Raczej nie kupię ponownie. 
  • Nivea long care&repair - Jedna z moich ulubionych odżywek do włosów. Świetna do włosów długich, przesuszonych farbowaniem . Już używam kolejnego opakowania. 
  • Garnier Fructis Color Resist - Niestety odżywka nie przypadła mi do gustu. Po jej aplikacji włosy prezentowały się jakby nie były chwilę wcześniej umyte... No niestety nie .
  • Isana szampon do włosów blond - Często do niego wracam, stosuję naprzemiennie z "fioletowymi szamponami" . Stosowany na dłuższą metę potrafi delikatnie rozjaśnić włosy. Jestem zadowolona z efektu jaki pozostawia na włosach. 
  • Timotei Pure - Bardzo delikatny szampon. Super sprawdzał się latem przy codziennej pielęgnacji włosów. Uwielbiam również za zapach :) 
  • Nivea Hydro Care - nawilżający szampon do włosów, który wcale ich nie obciąża. Sprawia że są grube, nawilżone. Bardzo często wracam do niego. Aktualnie stoi pod prysznicem :)
  • Gliss Kur Ultimate Volume - Dwufazowa mgiełka która bardzo ułatwia nam sprawę jeśli nasze włosy plączą się po umyciu. Dodatkowo pięknie pachnie a zapach utrzymuje się dosyć długo . 
  • Biovax, Bambus i Olej avocado - Nie zauważyłam aby produkt nawilżał włosy tak jak zapewnia  producent. Nie polubiliśmy się. Prawdopodobnie nie kupię ponownie. Minus za słabą wydajność. 
  • Pantene Volume - lakier dodający objętości . Czy dodawał objętości ? - Nie. Po za tym uważam że objętość nie jest możliwa bez termoloków, wałków rzepowych czy szczotki do modelowania włosów. Lakier nie rozwiąże tego typu problemu. Byłam zadowolona z jego zapachu a także tego że w bardzo prosty sposób można go było wyczesać z włosów.  Kupię ponownie . 

  • Perfecta Peeling pod prysznic - Niestety nie nie nie. Okropnie rzadki, przelewający się przez palce produkt. Zużywałam na siłę i modliłam się żeby jak najszybciej się skończył. 
  • Sanex men - Przyzwoity żel pod prysznic. Mój M. bardzo go polubił. Delikatnie nawilżał skórę. Plus za bardzo subtelny zapach i wydajność.
  • Luksja żele pod prysznic - niestety nie przepadam za nimi. Nie lubię tego pół na pół chemicznego zapachu. Dodatkowo przesuszają mi skórę. Jedyny plus to ich przystępna cena, ale czy warto ? 
  • La petit Marseillais - pielęgnujący balsam do mycia ciała. Kupiłam oczywiście skuszona zapachem. Bardzo delikatny dla skóry . Minus za malutką pojemność. Nie dopatrzyłam się też ponadprzeciętnego nawilżenia skóry. Czasem dla odmiany warto wypróbować.
  • Lirene żel + oliwka o zapachu mango - Mam sentyment do tego zapachu , na pewno kupię niejednokrotnie. Bardzo przyjemny dla wrażliwej skóry, delikatnie nawilżający.



  • Mixa płyn micelarny optymalna tolerancja - Z moich wyliczeń wynika że to już chyba 4 opakowanie. Cały czas uzupełniam jego zapasy. Obecnie używam innej wersji. Super sprawdzi się u osób noszących szkła kontaktowe i dla tych z wrażliwą skórą powiek. Bardzo dokładnie usuwa makijaż jednoczenie nie jest inwazyjny dla moich wrażliwych oczu. 
  • Alterra emulsja do mycia twarzy - Wszystko fajnie ale dosyć odpychająco pachnie. W tym przypadku nie ma co liczyć na dokładny demakijaż. Natomiast świetnie sprawdzi się do mycia buzi zaraz po przebudzeniu.
  • Żel do mycia twarzy Uzdrowisko Busko - Zdrój- Bardzo delikatny oczyszczacz naszej buzi, o przyjemnym zapachu. Czy kupię ? Raczej nie, uważam że w tej cenie z powodzeniem można kupić coś zdecydowanie lepszego. 
  • Palmers  krem do twarzy z masłem kakaowym. - Niestety zapchał mnie okrutnie. Nie nadawał się pod makijaż. Nie kupię ponownie. Jeśli chodzi o produkty Palmers ostatnio jestem zdecydowanie na nie.

  • Płyn do higieny intymnej AA - robi to co robić powinien. Generalnie zawsze kupuję ten który akurat jest w promocji , ale zawsze jest to AA, jakoś im ufam :)
  • Lens Vision - płyn do soczewek kontaktowych. To już moje 5 opakowanie, serdecznie polecam, świetny płyn w przystępnej cenie.Do kupienia w Hebe.
   

Aktywnie korygujące serum Bielenda - nie będę się tutaj zbytnio rozwodzić , dla mnie odkrycie roku ! Na pewno kupię ponownie.Obecnie testuję równie świetny krem z tej samej serii .

Evree Magic Rose - Dla mnie produkt wielofunkcyjny . Sprawdził się jako nocny preparat nawilżający do twarzy, ale również jako oczyszczacz twarzy metodą OCM. Pomógł mi również poprawić stan moich suchych skórek wokół paznokci. Jednym słowem warto go mieć w łazience. Posiadam również krem z tej samej serii. Ogólnie Evree pozytywnie mnie zaskakuje.


  • Masło Pomarańczowe Babuszki Agafii - Nie,nie,nie ... dla mnie niczego nie robiące mazidło. Szkoda czasu i nerwów. Ogólnie bardzo zawiodły mnie kosmetyki tej marki. 
  • Skino - Antyperspirant  w kulce marki Biedronka. Gdyby tylko nie zostawiał tylu plam na koszulkach mojego mężczyzny... byłby idealny. Z tego co mi wiadomo M. więcej nie kupi :) 
  • Garnier mineral Invisi clear - całkiem przyjemny produkt, dobrze chroni,nie pozostawia plam . Pewnie kupię nie raz . 
  • Avon Foot works - delikatny peeling do stóp, który ratował mnie w letnie wieczory, kiedy moje stopy wołały o ratunek. Gdyby nie to że  jest to wersja limitowana,pewnie  znów bym kupiła. 
  • Evree peeling do stóp - Jestem mile zaskoczona. Najczęściej kupuję go w Rossmanie i z pewnością wrzucę do koszyka przy kolejnej wizycie w tym sklepie. 



  • Pasty do zębów Elmex sensitive whitening oraz Sensodyne odbudowa i ochrona - kupuję naprzemiennie, jestem bardzo zadowolona.



  • Płyn do płukania jamy ustnej Smile - do kupienia w Lidlu , używam razem z partnerem, jesteśmy zadowoleni, więc po co przepłacać :) 
  • Próbka płynu Sensodyne - kieszonkowa wersja płynu sprawdziła się podczas wyjazdów. Nie do końca jednak odpowiada mi mało miętowy posmak :) 

Przyszedł czas na garstkę kolorówki :) 




  • Inglot - mgiełka utrwalająca makijaż . Bardzo fajnie że jest w sprzedaży mała pojemność tego produktu, przez co z powodzeniem mieści się w torebce,kosmetyczce itd. Bardzo fajnie utrwala makijaż, zdejmuje z buzi nadmierną pudrowość. Obecnie zamieniłam go na fixer z Avonu. Dam znać jak sprawa wygląda. Nie ma się co oszukiwać, ten z Avon jest jest 3/4 tańsza :)
  • MaxFactor 2000 calorie - mascara klasyk, często do niej wracam, ale lubię wypróbować od czasu do czasu coś innego. Polecam za to że nie osypuje się i jest super czarna !
  • Rimmel Volume Colourist - Bardzo fajny tusz, duża tradycyjna szczota która świetnie rozdziela rzęsy , ale niestety kilka razy mnie zawiódł i delikatnie odbił się na powiece. Wybaczam zdarza się najlepszym :) 
  • Eveline 3D Silk effect nr 228- super błyszczyk, klejący się :P co uwielbiam , niezwykle trwały. Bardzo lubiłam ten kolor, był moim torebkowym niezbędnikiem stąd to zdezelowane opakowanie. Niestety od pewnego czasu nie widzę ich już na sklepowych półkach.  
  • Estee Lauder Double Wear w kolorze 1w2 Sand - klasyka gatunku, podkład niezwykle trwały ale na pewno nie do stosowania na co dzień. Przynajmniej dla mnie. Wytrzymał w stanie nienaruszonym wiele rodzinnych imprez, letnie wypady itd. Nie do ruszenia. Plus za kolor w żółtawych tonach co bardzo dobrze zgrywa się z moją karnacją.Z ciężkim sercem (cena dosyć wysoka) ale kupię ponownie. 




  • Elizabeth Arden Green Tea Tropical- na wstępie powiem że nie potrafię opisywać zapachów, dla mnie to delikatny letni zapach, od zawsze kojarzący się z latem. Pewnie dlatego że wyczuwam w nim mango i oczywiście zieloną herbatę którą uwielbiam. 
To wszystko !!! 
Mam cichą nadzieję że użycia będą mi szły coraz lepiej. Może w  końcu ruszę z kolorówką która zalega w szufladach :)
A jak u Was ma się projekt Denko ? :) 

Pozdrawiam Edyta