poniedziałek, 27 lutego 2012

Alterra krem myjący z dziką różą + szybkie zakupy

Witam Kochani , na przekór panującej za oknem pogodzie - ja zaczynam czuć w powietrzu wiosnę :) , dajcie znać jak jest w Waszym przypadku. Spacerując ostatnio :) licho zaprowadziło mnie do kilku drogerii . Tak to się skończyło : 

 


 - Soraya Beauty Terapy Peeling Morelowy - Rossman promocja ok 10zł,

- Soraya Beauty Terapy tonik nawilżająco odświeżający z bio- składnikami 12zł,

- Skrzypovita - zakupiłam ją w osiedlowej aptece,"promocja" w Superfarm to jakaś kpina, za swoją zapłaciłam 17zł - 42+14tabl. gratis - pijemy 1 dziennie.

- Cienie Secret - nr 501(matowa biel) oraz nr 505 (cielisty mat) każdy ok. 5zł ,

- Isana krem do rąk z olejkiem arganowym , promocja 3,99 zł, bardzo lubię te kremy , uważam że świetnie nawilżają dłonie, posiadam również wersję z 5% urea.

- Eveline 8w1 skoncentrowana odżywka do paznokci - promocja Rossman 9zł,

- Alterra krem do mycia z dziką różą - 9zł ,

- Bambino krem ochronny - 4,99zł

- Garnier - krem pod oczy i na powieki z wyciągiem z nasion słonecznika - promocja 10zł

- Colgate MaxWhite One Active - obecnie w promocji w rossmanie 10zł

Oprócz tego uzupełniałam ostatnio braki w żelach pod prysznic:










Żel jak  żel , ma po prostu myć , ładnie pachnieć i nie wysuszać skóry :) Tyle w tym temacie, a może AŻ tyle ? :)

-Isana żel pod prysznic z masłem shea oraz owocem pasji - Cudowny zapach ! Rossman 3,50zł

- Aroma - żel pod prysznic z Biedronki o zapachu miodu i mleka, śliczny słodkawy zapach, niestety nie utrzymujący się na skórze po kąpieli - całe :) 2,49 zł

- Mydło w płynie Linda aloes i lotos - mydełko również z Biedronki , delikatny zapach , bardzo przyjemny , cena około 3zł

Napiszcie o czym chcielibyście poczytać w pierwszej kolejności , jeżeli oczywiście w ogóle chcecie :p

Jakiś czas temu pisałam Wam że myje swoją buzię żelem Effaclar . Osobiście uważam że działa on świetnie na moją wrażliwą i jednocześnie skłonną do wyprysków skórę. Niestety nie zimą . Jakiś miesiąc temu niemiłosiernie moją buzię wysuszał. Oczywiście stosowałam krem nawilżający itd. Niestety efekt łuszczącej się skóry utrzymywał się nadal. Czytając bloga Florence Beauty postanowiłam zakupić ten oto krem do mycia twarzy : 





 Nie zawiodłam się. Wręcz kocham ten krem miłością bezgraniczną :) Świetnie zmywa makijaż , jest bardzo bardzo delikatny. Nie zmywam nim oczu , więc jeśli o tą kwestię - nie wiem jak się sprawuje. Ma delikatną kremową konsystencję . Jedyne do czego można się przyczepić to jego zapach, ale mi osobiście bardzo się podoba. Słyszałam że wiele osób narzeka na zapachy produktów Alterry . Podsumowując krem jest godny polecenia a co najważniejsze nie wysusza skóry , która niestety cierpi  przez wahania temperatur, ogrzewanie w mieszkaniach, mróz , wiatr itd. Zresztą sami wiecie  o czym mówię :) W tej cenie myślę że warty uwagi.

piątek, 17 lutego 2012

Aromateriapia pod prysznicem

Witam Kochani , dziś krótko i na temat. Chciałam Wam pokazać coś co pewnie już doskonale znacie :) Mowa tu o limitowanym peelingu Isany, o zapachu Białej czekolady oraz wanilii . Zakochałam się w tym zapachu , mogłabym  go wąchać godzinami , a pod prysznicem stać całą dobę :) Czasem mam wrażenie że zacznę jeść go z tubki :P Ale zejdźmy na ziemię :) kosmetyk może i składem nie powala , ale za to rekompensuje to ceną :) Kosztuje 5,50 zł .Spełnia zadanie jakie ma spełniać. Nie jest to może wyjątkowo mocny peeling, ale nie należy też do tych bardzo delikatnych. Przeciętniak o cudownym zapachu :) Uważam że  w tak niskiej cenie, odrobina słodkiej przyjemności na pewno nam się należy :) . Polecam serdecznie :)


p.s Jutro postaram się " obfocić" poczynione przeze mnie ostatnio zakupy . Do następnego
:)     



piątek, 3 lutego 2012

Co pomogło moim włosom - czyli pielęgnacja włosów update

Witam Kochani
Jakiś czas temu zwracałam się do Was z prośbą o pomoc , a raczej radę w sprawie wypadających włosów. Dziś mogę śmiało powiedzieć , mam nadzieję że nie zapeszę :p- że moje włosy przestały wypadać.Mało tego w dosyć krótkim czasie zdecydowanie urosły, stały się gęściejsze. Jakieś pół roku temu skróciłam je do wysokości podbródka, a obecnie sięgają mi one za łopatki . Muszę przyznać że to dosyć duży "przyrost" jak na moje i moich włosów możliwości :) . Podkreślam że od momentu feralnego ścięcia włosów , nie odwiedziłam już żadnego fryzjera :p . Jakby tego było mało, na dokładkę włosy zaczęły mi strasznie wypadać. Podczas mycia miałam dosłownie łzy w oczach , bo włosy wychodziły mi tzw "garściami". Doszło do tego że dosyć mocno przerzedziły się.

Na ratunek przyszła mi maseczka do włosów domowej roboty,która składała się z oleju rycynowego wymieszanego z dwoma żółtkami jaja kurzego i połową cytryny . Taką oto papkę nakładałam na włosy przykrywając folią lub czepkiem foliowym oraz ciepłym ręcznikiem na około 30- 60 min . Taką kurację stosowałam raz w tygodniu przez około 3 miesiące . Niestety wadą tej kuracji jest trudność w spłukiwaniu wyżej przedstawionej mieszanki z włosów podczas mycia oraz to że w znaczny sposób obciąża ona włosy. Dopiero tak na prawdę po kilku myciach włosy odzyskują sprężystość i lekkość. Oczywiście kuracja ma też swoje plusy. Widocznie wzmacnia i odżywia naszą czuprynę, nabłyszcza, przyspiesza jej wzrost . Po dłuższym czasie stosowania ogranicza wypadanie włosów ale nie w całkowitym stopniu.

Kolejnym produktem który zdecydowałam się użyć była maska do włosów zaproponowana mi przez koleżankę.



Musze przyznać że maska dobrze podziałała na moje włosy , nie obciążając ich ( posiadam włosy przetłuszczające się). Wydawały się zdrowsze, bardziej nawilżone ale niestety nadal wypadały. Czasem w mniejszym lub większym stopniu .

Jakiś czas temu czytając wypowiedzi innych blogerek zdecydowałam się na aplikację  na moje włosy - Oleju Kokosowego . Wyglądało to tak : na noc aplikowałam olej na skórę głowy i końcówki włosów. Rano zmywałam olej szamponem , ponownie nakładałam olej ale już na same końcówki włosów. Specyfik ten :) świetnie sprawdził się na moich włosach, były w coraz lepszym stanie.

Kierując się opinią Elizy z najlepszekosmetyki.pinger.pl zakupiłam również Skrzypowitę , którą przyjmuję już od 3 miesięcy na zmianę z innymi suplementami (ale o tym innym razem )




 Zmieniłam również w  pielęgnacji włosów preparaty takie jak szampon, odżywka na te zdecydowanie bardziej naturalne, pozbawione silikonów . Świetnie sprawdziły się produkty Natur Vital o których już kiedyś Wam wspominałam . Ostatnio jednak nie stosuję nic po za szamponem i odżywką marki Fitomed , którą zakupiłam z polecenia Agi Bil. 




 Są to świetne produkty w bardzo przystępnych cenach ( oba preparaty w cenie 11-12zł). Po ich zastosowaniu włosy wyraźniej pozostają dłużej świeże, puszyste . Przeciwników mocnych ziołowych zapachów mogą niestety rozczarować. Co prawda zwracam uwagę na dosyć specyficzny zapach ale kieruję się wyłącznie ich działaniem :) Zdecydowanie polecam , w połączeniu z wyżej wymienionymi sposobami pielęgnacji działają na prawdę cuda.

Od niedawna również zaczęłam pewnie jak większość blogerek , nakładać na włosy słynny Olejek Alterry. Powiem Wam szczerze że dla mnie to cudo a nie kosmetyk. W tak dobrym stanie moje włosy jeszcze nigdy nie były . 




Posiadam wersję z migdałem oraz papają. Olej cudownie pachnie , specyficznie słodko - owocowo. Osobiście zapach ten mi nie przeszkadza. Olej świetnie zmywa się z włosów, wystarczy podstawowe mycie aby włosy zostały dokładnie oczyszczone. Mam wrażenie że rosną one w oczach , a także że jest ich zdecydowanie więcej . Pojawiają się również przy skórze głowy króciutkie włoski, co oznacza że włosy po prostu odrastają i są dobrze odżywione . Zdecydowanie polecam !!

Staram się również nie traktować moich włosów suszarką , prostownicy nie dane było im jeszcze odczuć :) Kiedy jednak muszę wysuszyć włosy w tempie natychmiastowym ,spryskuję je przed włączeniem suszarki odżywką termoochronną Isana . 




 Dzięki ISanie włosy nie puszą się zaraz po suszeniu , nie elektryzują, co w ostatnich miesiącach może bardzo przeszkadzać , a co najważniejsze cudownie pachną :) Świetny produkt za małe pieniądze.

Oczywiście staram się włosów niepotrzebnie niszczyć za pomocą tapirowania lub niepotrzebnego ciągnięcia podczas rozczesywania. Do rozczesywania włosów po umyciu używam tylko i wyłącznie grzebienia z szerokim rozstawem "ząbków" a także szczotki  z naturalnego włosia .

Pamiętajcie że jeśli tylko poświecicie odrobinę czasu swoim włosom , odwdzięczą się one bujną i zdrową czupryna :P

Pozdrawiam i do następnego ;)Dajcie znać jeśli macie jakieś własne sprawdzone sposoby na zdrowe i mocne włoski ! :)

czwartek, 2 lutego 2012

Miss Selene nr 202


Dosyć dawno nie pokazywałam Wam tego co gości na moich paznokciach. Prawda jest taka że nawet siedząc w domu lubię je mieć pomalowane.Ostatnimi czasy ich kondycja moich paznokci zdecydowanie poprawiła się. Mam tu na myśli zmianę diety oraz różnego rodzaju suplementy, ale to już jest temat na inny dosyć wyczerpujący post:) Bądźcie cierpliwi :) . Wracając do tematu dosyć często maluję paznokcie  takim oto lakierem : 
 


Kupiłam go przypadkiem , za niewielkie pieniądze. Jak to lakiery Golden Rose... są po prostu nie do zdarcia ( przynajmniej w moim przypadku ). Kocham je za konsystencję , dostępność, gamę kolorów , trwałość ( co może być rzeczą indywidualną) , przede wszystkim cenę :) . Polecam serdecznie , ja za swój zapłaciłam coś około 3zł . Jest to bardzo małe opakowanie , mam pewność że lakier zużyję do końca :)