środa, 9 marca 2016

Lutowe Zakupy

Witam, 

Zakupy powinny się były pojawić zaraz po "projekcie denko" ale jak zwykle brakło czasu. Przybywa mi coraz więcej obowiązków, zarówno w kwestii budowy domu jak i życia codziennego. Nie zapowiada się aby zaczęło ich ubywać :) Wręcz przeciwnie. 

Zakupy są dosyć pokaźne ponieważ sporo rzeczy skończyło się. Nie brakuje również produktów do makijażu. Słabo idzie mi ich zużywanie a niestety nowości kusza okrutnie. 



Od lewej :

Bronzery marki Sensique w kolorach 109 Ultra Bronze i 107 Natural Tan . Myślę że jaśniejszy świetnie sprawdzi się do ocieplania cery, przybrązowienia a ciemniejszy do zaznaczenia konturów . Kupiłam je w promocji w Naturze coś za ok 12 zł obydwa. 

Golden Rose Mineral Terracota Powder nr 04 . Pokochaliśmy się od pierwszego użycia :) Świetny do delikatnego brązowienia twarzy. Niezwykle subtelny i super sprawdzający się w przypadku cer o oliwkowej pigmentacji. Cena 25zł 

Róż do policzków Catrice C02 Meet Berry. Bardzo polubiłam te róże, mam kilka odcieni, więc żal było nie wziąć tego w Hebe za bodajże 7zł ? 



Palety Kobo. Pewnie nie trzeba Wam ich przedstawiać. Zniknęły z półek w mgnieniu oka. Po pierwszych testach uważam jednak że paleta "Matt" jest dużo lepsza od swojej siostry. 


 Zdjęcia bez lampy: 





Podkład AA "Filler" w najjaśniejszym odcieniu 101 Ivory. Potrzebowałam czegoś lżejszego na co dzień. Często nie mam czasu na makijaż a muszę szybko zakamuflować niedoskonałości.   Nadal kocham podkład Inglot HD ,ale ten wydaje się bardzo przyjemny.Warto spróbować. Cena 24zł. Plus za wygodną pompkę i żółtawy odcień . 



Tak,wiem, ilość produktów do ust jaką posiadam to jakaś masakra. Skusiły jednak promocje 

Rimmel Balsamy koloryzujące do ust w kolorze 300 Viva Violet (ciemniejszy) oraz 110 Make Me Blush (jaśniejszy) - jestem zaskoczona pigmentacją tych pomadek. Teoretycznie powinny być delikatne a okazały się długotrwałą , kryjącą pomadką. 

Golden Rose Matte Lipstick Crayon nr 19 - wielokrotnie pokazywałam ją już na Instagramie . Super trwała pomadka,przy tym bardzo precyzyjna.Na pewno kupię inne kolory.Posiadam również nr 10. Cena 12zł

Catrice w kolorze CO1 Fabulous Fox - ia - Nie jestem pewna ale podejrzewam że jest to wersja limitowana tych pomadek. Fajny ciemny,jagodowy kolor. Plus za pomysłowe opakowanie zamykające się na magnez. Koszt w promocji to ok 10zł. 

Tutaj odpowiednio kolory: 


Jeśli chodzi o pielęgnację :

Żel do mycia twarzy na bazie wody uzdrowiskowej - Kupiłam go w jednym z Buskich Sanatoriów. Bardzo delikatny żel, zwłaszcza teraz przy mojej alergii. Cena 13zł 


Pantene odżywka w piance - Kupiłam z ciekawości za 10zł. Zobaczymy czy nie będzie obciążać włosów. 

 Odżywki Garnier Fructis  w wersji Blond Booster oraz Color Resist - staram się co jakiś czas nakładać na włosy coś co poniekąd odświeży moje blond refleksy. Mam nadzieję że przy pomocy tych produktów osiągnę zamierzony efekt. Wszystkie kupiłam w cenie 10zł. 

Be Beauty łagodzący płyn micelarny - Skończyła mi się moja Mixa , w oczekiwaniu na jej promocję kupiłam już któryś raz z kolei ten płyn. Do codziennego demakijażu sprawdza się świetnie. 

Maska złuszczająca do stóp w postaci skarpetek i rękawiczki regenerujące. Kupione w Biedrze każdy po 10zł. 



 To wszystko ! Wiem, jest tego dosyć sporo. Obiecuję poprawę :)

A jak wyglądały Wasze zakupy kosmetyczne w tym miesiącu? 

Pozdrawiam serdecznie :)

środa, 2 marca 2016

Denko - luty 2016

Spojrzałam dziś przypadkiem do archiwum postów w tym miesiącu. Dwa wpisy..uuu mało :) Miało być systematycznie i dużo więcej. Na moje usprawiedliwienie - nie mam pojęcia kiedy minął luty. Czas biegnie u mnie w zawrotnym tempie . 

Starałam się zużywać zapasy najlepiej jak potrafiłam, jestem zadowolona. Mam nadzieję że będzie to jakoś szło coraz lepiej :) 





  • Elmex sensitive whitening - jedna z moich ulubionych past, co jakiś czas próbuję innych i pokornie wracam właśnie do niej . Dla wrażliwców sprawdzi się idealnie.  
  • Dove Oxygen Moisture - odżywka do włosów , bardzo fajna odżywka która fajnie nawilża przesuszone farbowaniem włosy nie obciążając ich przy okazji. Dosyć wydajna.Stosowana codziennie wystarczyła na 2 miesiące. Jedyne czego nie zauważyłam to obiecanej przez producenta objętości :)Warto polować na promocję i spróbować. Zdecydowanie kupie po raz kolejny. 
  • Cień Creamy Bath Oil Orange - Lidlowy umilacz kąpieli :) Uważam za bardzo trafną informacje zamieszczoną na opakowaniu "nie nadaje się do spożycia" :) dla mnie pachnie pomarańczą lekko doprawioną czymś ostrym :) Fajnie się pienił, delikatnie nawilżał skórę. Za cenę 6 zł zdecydowanie warty wypróbowania. Dostępny co jakiś czas w różnych wersjach zapachowych. 
  • Woda różana Dabur - nie szkodziła ale też nie pomogła, ot odświeżający tonik, posiadam jeszcze jedno opakowanie w zapasie, ale na razie zrobię sobie od niej przerwę. Zdecydowanie bardziej wolę Oliwkową wodę tonizującą z Ziaja (seria Liście zielonej oliwki) . Raczej nie kupię ponownie. 
  • Pharmaceris H specjalistyczny szampon do skóry łojotokowej - łupież tłusty - Dosyć mocny szampon, świetnie odświeżał i oczyszczał po tonach masek jakie nakładałam na włosy w momencie ich wypadania. Rzeczywiście działał przeciwłupieżowo co może potwierdzić mój M. Niestety najgorsze co przeszkadza mi w tym produkcie to jego zapach. Duszny,mdły , utrzymujący się zawzięcie do kolejnego mycia. Dosyć drogi 25zł . 
  • Dentalux płyn do płukania jamy ustnej bez zawartości alkoholu - nie jestem specjalistą jeśli chodzi o tego typu produkty. Dla mnie skutecznie odświeża, nie powodując przy tym uczucia wypalania jamy ustnej :D Pewnie kupie jeszcze nie raz :)
  • Isana migdałowy zmywacz do paznokci ( kolor zielony) - jeden z moich ulubionych, zawsze stoi w łazience . Skutecznie domywa nawet czerwone lakiery z paznokci, nie przesuszając przy tym płytki. Jest bardzo tani. Kupiłam już kolejne opakowanie. 
  •  Isana zimowy żel pod prysznic - zużyłam go bardzo chętnie ze względu na zapach - waniliowy, budyniowy, po prostu słodki :) Nie zauważyłam przesuszenia skóry. Niestety dostępny był tylko w edycji limitowanej w okresie świątecznym . 
  • Sól do kąpieli Fresh&Beauty by Biedronka :) - Cudowny świeży zapach - zielona herbata i limonka. Konkretna gruboziarnista sól która zdecydowanie umilała mi kąpiele. Na pewno kupię ponownie. 
  • Garnier Mineral Invisiclear - nie jestem w stanie określić ile opakowań zużyłam już tego właśnie antyperspirantu . Skutecznie chroni, a co dla mnie najważniejsze nie plami. Nie ma mowy o białych plamach na ciemnej odzieży ( najczęściej taką noszę) . Kolejne opakowanie kupione.
  • Ananasowy peeling do stóp Avon - delikatny ździerak do stóp, bardzo fajnie sprawdzał się po całym dniu w pracy.Na mocne złuszczanie w przypadku tych produktów nie ma co liczyć. Przyjemny owocowy zapach był jego zdecydowanym atutem. Niestety była to wersja limitowana tego produktu. 
  •  Evree Magic Rose - upiększający krem do twarzy 30+ - kolejny zużyty słoiczek.Pisałam już o nim w ulubieńcach poprzedniego miesiąca. Świetny pod makijaż. Przyzwoicie nawilża w sezonie zimowym. Zobaczymy jak sprawdzi się w nadchodzących miesiącach. Kupiłam kolejny słoiczek. Szczerze polecam osobom z cerą skłonną do "zapychania" , oraz wrażliwą. Świetnie łagodził podrażnienia po oczyszczaniu skóry w gabinecie kosmetycznym.
Garść drobiazgów : 





  • Isana Sól do kąpieli o zapachu mandarynki - kupuję przy okazji każdej wizyty w Rossmanie , za cenę 3zł (???) Bardzo lubię i kupię na 100% ponownie. Dostępna w innych wersjach zapachowych. 
  • Sensodyne Odbudowa i Ochrona - dostałam próbkę od dentysty. Niestety zdecydowanie nie... jakoś nie przypadła mi do gustu. Wolę jednak "mój" Elmex . 
  • Korres - garść próbek kremów do twarzy które dostałam przy okazji zakupów w Sephora. Wszystko fajnie ale zbyt duża ilość parafiny narobiła mi więcej szkody niż pożytku . Nie polubiliśmy się.
  • Carmex - tym razem wersja wiśniowa. Zdecydowanie ulubiony nawilżacz do ust. Kupiłam ponownie,tym razem w sztyfcie  o waniliowym zapachu. 
  • Pat & Rub ekoampułka 1 - serum do cery suchej i wrażliwej - nie pierwszy raz używałam tego produktu w postaci próbek i muszę powiedzieć że noszę się z zamiarem kupna pełnowymiarowego produktu. Cena jednak nie zachęca.
  • Dermika Gold - krem pod oczy z 24k złotem - bardzo przyjemny,ale chyba jeszcze przyjdzie czas na tak mocne produkty:) Szukam czegoś delikatniejszego i odpowiedniego dla osób w okolicach magicznej 30-stki :)
  • Maseczki do twarzy Ziaja - Kocham je wszystkie, zawsze ratują moją skórę z opresji , mam ich cały zapas w łazience. Wypróbujcie koniecznie.
  • Givenchy Ange ou Demon Le Secret - zdecydowanie "mój zapach" :) słodki ale nie do końca , nie umiem opisywać zapachów !!! W tej kwestii proszę do Ewy ! ( bluegirl-ewa.blogspot.com ) :)
To by było na tyle. Nie jest tego dużo. Mam nadzieję że w przyszłym miesiącu zdołam skończyć kilka produktów "kolorówki". 

A jak wyglądają Wasze zużycia w tym miesiącu ? Co sprawdziło się u Was najbardziej a co okazało się pomyłką ?