poniedziałek, 20 czerwca 2011

Makijaż

Witam Serdecznie , przychodzę do Was z kolejnym makijażem dziennym. Podstawą  jak zwykle okazały się brązy i odcienie brudnego różu, które już przedstawiałam.


  • Baza ArtDeco 
  •  Bazowy cień tym razem to waniliowy cień Inglot nr 351 
  • Załamanie , podkreślenie konturu powieki, Inglot 399 
  • Następnie pokryłam całą powiekę cieniem Sensique Exotic Flower  w nr 223 
  • Załamanie powieki kolejny raz podkreśliłam cieniem Essence nr 44 It's up to you .
  • Zewnętrzny kącik został pokryty cieniem Oriflame Visions w nr 17261 Chic , 
  • Wewnętrzny kącik i łuk brwiowy, cień Inglot nr 85 , jest to cień mocno  perłowy 
  • Kreska została wykonana eyelinerem Catrice  nr 010 Black Jack with Jack Black , a następnie pokryta w/w cieniem Oriflame i roztarta pędzelkiem Essence z ostatniej limitowanki.
  • Tusz Tradycyjnie L'oreal volume milion lashes extra black , niestety tusz zaczyna mi wysychać, nieco osypywać. 
  • Brwi podkreślone żelem Delia , przyciemnione paletką do brwi Essence.
  • Dolna powieka delikatnie podkreślona pozostałością ciemnobrązowego cienia Oriflame na pędzelku . 


 Zapraszam do komentowania , postów ;) dziękuję  za dotychczasowe Wasze uwagi ;) pozdrawiam



piątek, 17 czerwca 2011

Kolejny lakier Safari i Miss Selene

Witam Kochani, przepraszam że zaniedbuje wpisy , ale ostatnio coś nie mogłam znaleźć na nie czasu. Obiecuje że się poprawie ;)  już dziś zapowiadam że w niedługim czasie ukaże sie recenzja kilku kosmetyków Pharmaceris, naprawdę wartych polecenia. Kierowana radą FlorenceBeauty zakupiłam kilka z nich. Oprócz tego firma Pharmaceris przesłała mi próbki niektórych  kosmetyków , co prawda ilość kosmetyków w nich zawarta pozostawia bardzo wiele do życzenia, ale postaram się w najbliższym czasie coś na ich temat napisać. Mam również do Was pytanie. Czy chciałybyście abym zamieszczała wpisy dotyczące zużytych produktów w ostatnim miesiącu ? Projekt "denko" zaczął u mnie obowiązywać;) 

Ale przechodzę do tematu. Dwa tyg. temu jak wiecie , nabyłam lakiery Safari i co jakiś czas, aplikuję te zniewalające kolory na pazurki. Jestem z nich baaaardzo zadowolona. Konsystencja jest bardzo przyjemna w aplikacji , lakiery nie smużą , kryją bardzo dokładnie po dwóch warstwach. Dodatkowo z Top Coatem Catrice  wytrzymują na moich paznokciach co najmniej 5 dni w stanie nienaruszonym. Cena jak najbardziej zachęca do kupna , płaciłam za nie 2,50zł ;) Obiecuję że w niedługim czasie zorganizuję na blogu rozdanie tych właśnie lakierów a także lakierów firmy Golden Rose. Tymczasem przedstawiam kolejny lakier Safari z mojej kolekcji, a mianowicie Safari nr 155 . Lakier ten w opakowaniu wygląda na prawdę bardzo delikatnie , ale nałożony na paznokcie staje się nieco mocniejszy. Uważam że jest to kolor w sam raz na lato , bardzo fajnie prezentuje się również na paznokciach u stóp . 




Jak pamiętacie razem z lakierem Safari zakupiłam również Lakiery Miss Selene , w tej samej cenie 2,50 zł . Mają one minimalnie słabsze krycie od Safari i troszkę mniej wygodny pędzelek. Zaletą jest jednak bardzo krótki czas wysychania lakieru . W moim przypadku jest to 10 min. Gama kolorystyczna tej marki jest ogromna !! Dziewczyny jest co wybierać;)  Przypominam fotografię lakieru oraz przedstawiam go na moich paznokciach . 



Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze i zachęcam nadal do brania czynnego udziału w życiu bloga ;) pozdrawiam 

sobota, 11 czerwca 2011

Zaległości ;)

Już jakiś czas temu zrobiłam drobne zakupy w Rossmanie i Naturze. Szybciutko mówię co i jak ;) . Obiecałam sobie że projekt Denko , że mam już cała szufladkę bronzerów , niestety , skusiłam się ;) 


Na fotografii widać niby dwa rodzaje bronzerów. Po lewej essence SunKissed Beauty 01 , po prawej również ten sam produkt, ale w nowym wydaniu. Uwielbiam Essence za te właśnie kosmetyki. Delikatne, z prawie nie widocznymi drobinkami. Na mojej twarzy dają delikatny kolor, nie jest to kolor pomarańczowy.Potrafią wytrzymać na mojej skórze calutki dzień. Latem kiedy chcemy naszą buzię odrobinę przyciemnić ,warto zaopatrzyć się w tego typu produkt. Serdecznie polecam. Koszt to 13zł.

Kolejnym produktem który serdecznie Wam polecam jest odświeżający spray marki Rival, znanej ostatnimi czasy z cudownych ampułek . W upalne dni to jeden z moich ulubionych produktów. Musze przyznać że w odstawkę poszła nawet moja woda termalna Avene. Dlaczego ?? ponieważ potrafi delikatnie przesuszyć mi skórę, czego nie robi w/w spray. Dodatkowym plusem jest opakowanie. Małe, poręczne, w sam raz do torebki. Mam wrażenie że produkt ten delikatnie nawilża moją skórę, pielęgnuje. Uważam że za cenę 7 zł warto spróbować ;) Polecam.


niedziela, 5 czerwca 2011

Wszyscy mają Safari mam i ja ;)

Witam Kochani, dziś przedstawiam moje ostatnie lakierowe zakupy. Ostatnio dosyć często spotykałam się z  pochlebnymi opiniami na temat lakierów Safari ;) Postanowiłam wypróbować. Wybrałam się do "zagłębia" lakierowego  w moim mieście i znalazłam. Ilość kolorów tej marki przyprawiła mnie o ból głowy. Nadmienię że lakiery te kosztują całe 2,50 zł. Oto na jakie się zdecydowałam : 


 Do tej pory przetestowałam lakier w nr 339 , jest to odcień delikatnie koralowy. W opakowaniu wygląda o wiele delikatniej , niż w rzeczywistości na paznokciach. Jak na razie jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona! Bardzo ładnie się aplikuje , nie smuży , do dokładnego pokrycia wystarczają w zupełności dwie warstwy lakieru. Wytrzymuje moje prace porządkowo - domowe ;) więc jest ok. Pokryłam go Top Coatem z Catrice, więc może okazać się że trwałość zawdzięcza  właśnie temu"wspomagaczowi" ;) Tak prezentuje się po dwóch dniach na moich paznokciach, przepraszam za pomalowane skórki, ale wiecie - pośpiech ;)  : 



Jak tak dalej pójdzie to Inglot i Golden Rose pójdą w odstawkę :p . Oczywiście to tylko taki żart - lakierów nigdy dosyć, dlatego skusiłam się jeszcze na dwa maleństwa marki Selene produkowanej podobno przez Golden Rose. W najbliższym czasie pokaże Wam jak prezentują się one na paznokciach. Za każdy miniaturowy lakier zapłaciłam 2zł. 



Pozdrawiam serdecznie i dziękuję wszystkim za komentarze. Witam  nowo obserwujących bloga ;) Wszyscy jesteście ogromną motywacją do dodawania kolejnych postów ;) ! ! W najbliższym czasie postaram się zorganizować dla Was kolejne rozdanie ,  bądźcie czujni ;)

czwartek, 2 czerwca 2011

Miętus

Witam Kochani przedstawiam Wam jeden z moich ulubionych kolorów na pazurkach tego lata ;)



Mowa tu oczywiście o  miętowym kolorze. Mój jest w stu procentach matowy - Lovely nr 333 . Kolor bardzo świeżo prezentuje się na paznokciach, jeszcze lepiej będzie wyglądał na opalonej skórze. Tylko dlaczego jest tak NIETRWAŁY !!!! Na zdjęciach widoczny jest również top coat marki Catrice. W połączeniu z moim miętusem sprawuje się naprawdę nieźle. Tworzą dosyć zgrany duet ;) . Bez Top Coat'u mój lakier wytrzymuje jeden dzień, a wraz z nim potrafi nawet 3-4 dni. Różnica jest znaczna, dlatego serdecznie polecam Wam produkt Catrice. Jego cena to 13zł. Myślę że jest wart swojej ceny. Dla pewności kupiłam dwa opakowania ;)

środa, 1 czerwca 2011

Szybkie zakupy w Biedronce i krótkie recenzje.

Witam Kochani , będąc ostatnimi czasy w Biedronce , pokusiłam się o kilka rzeczy, a dokładniej kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji skóry twarzy oraz stóp. Pierwszym już od dawna poszukiwanym przez mnie produktem jest żel micelarny Be Beauty. 




Wszystkim powszechnie znany , przez jednych polecany , przez drugich krytykowany. Postanowiłam więc spróbować. Żelu poszukiwałam od co najmniej miesiąca, ponieważ wszystkie Biedronki w okolicy miały go w brakach. Występują również inne wersje żeli tej marki,ale mi najbardziej zależało  tylko i wyłącznie na tym, ponieważ moja skóra ostatnimi czasy stała się niebezpiecznie sucha. 
Co do samego żelu. Cena - nie trzeba nikomu specjalnie przypominać - 4,99zł , średnia wydajność ponieważ produkt ten jest bardzo gęstej konsystencji. Jeśli chodzi o demakijaż , to rzeczywiście radzi sobie świetnie! Tylko dlaczego tak ciężko jest go usunąć z twarzy! w moim przypadku naprawdę nieźle trzeba się namęczyć, a buzia w dalszym ciągu pozostaje śliska , z resztkami produktu. Próbowałam przy użyciu gąbki do peelingu i jest odrobinę lepiej. Być może moja recenzja jest taka, a nie inna ponieważ posiadam o niebo lepszy produkt ? mowa tu oczywiście o Olejku Pomarańczowym z Biochemii Urody . Nie jestem pewna czy kupię go ponownie. W skali od 1do 10 , na obecna chwilę daję mu 7. Pożyjemy zobaczymy ;) 

Kolejne "biedronkowe" produkty, to te przeznaczone do pielęgnacji stóp. A mianowicie : 

 Peeling do stóp . Wg producenta :
Wygładzająco - regenerujący peeling do stóp o kremowej konsystencji  i zapachu owoców cytrusowych skutecznie regeneruje i odżywia szorstką, suchą i popękaną skórę stóp. Zawarty z peelingu naturalny pumeks złuszcza zrogowaciały, twardy naskórek przygotowując stopy do przyjęcia pozostałych preparatów z linii BeBeauty Foot Expert! JAK DZIAŁA?
- Naturalny pumeks posiada silne właściwości ścierające, usuwa stwardniałą i szorstką skórę stóp
- Witaminy A i E regenerują, odżywiają i zapobiegają rogowaceniu skóry
- Masło Shea przywraca elastyczność, nawilża
- Allantoina VC nawilża, reguluje procesy złuszczania naskórka, łagodzi podrażnienia
- Wosk pszczeli i gliceryna działają natłuszczająco i ochronnie, zmiękczają i nawilżają.
 
Moim zdaniem produkt na prawdę godny polecenia, przewyższający  jakością markowe produkty przeznaczone do pielęgnacji stóp. Wart każdych pieniędzy , a w tym przypadku jest to o ile dobrze pamiętam 4,99zł . Doskonale wygładza stopy,złuszcza , relaksuje. O tej porze roku - nieoceniony ;) Dopełnieniem pielęgnacji moich stóp zaraz po wykonaniu peelingu został w ostatnim czasie krem przedstawiony na fotografii poniżej.
Wg. producenta :
Odżywczo - nawilżający krem do stóp i paznokci to jeden z kosmetyków z linii Foot Exper!v. Dzięki bogatej formule preparat zmiękcza, odżywia i nawilża szorstką, przesuszoną skórę stóp pozostawiając je aksamitnie gładkie w dotyku. Kompozycja zapachowa cytryny i pomarańczy dodatkowo energizuje i odświeża. Regularne stosowanie kremu pozwala na uzyskanie efektu długotrwałego nawilżenia suchej skóry stóp.
JAK DZIAŁA?
- Kwasy owocowe AHA skutecznie uelastyczniają skórę, zmniejszają objawy zrogowacenia
- Alantoina i Pantenol wspomagają procesy odnowy, łagodzą podrażnienia
- Ekstrakt z szałwii i Bisabolol działają antybakteryjnie, pozostawiają przyjemne uczucie świeżości
- Pochodna mocznika intensywnie nawilża suchą skórę stóp, działa zmiękczająco.

Moim zdaniem bardzo fajny krem, w stu procentach zgadzam się z zapewnieniami producenta. Nie pozostawia tłustej powłoki na stopach, którą np.pozostawia krem marki Scholl . Ten ostatni po jednym z użyć , pod wpływem ciepła zaczął spływać z moich stóp co spowodowało, że sandałki musiałam trzymać palcami żeby móc utrzymać równowagę ;). Krem z Biedronki jak najbardziej jest odpowiedni do stosowania w ciągu dnia ;) Mam ochotę wypróbować jeszcze ostatni produkt z serii przeznaczonej do pielęgnacji stóp, a mianowicie Krem - Żel do stóp. Jak tylko będę jego posiadaczką to na pewno dam Wam znać.

Ostatnią rzeczą jaką zakupiłam są "cichobiegi" ;) za które zapłaciłam całe 19,99zł!! Skusił mnie ich kolor, dosyć mało popularny, co o nich sądzicie ;) ?? myślę że na chłodniejsze dni będą w sam raz.