wtorek, 4 stycznia 2011

Zimowe kosmetyki do pielęgnacji twarzy w mojej kosmetyczce

Wszyscy wiedzą co dzieje się za oknem, ogólnie rzecz biorąc nie jest to dobry czas dla naszych cer, zwłaszcza jeśli się jest posiadaczem wrażliwej ,skłonnej do alergii buźki. Moja cera „dostała za swoje”, przez 7 lat była traktowana preparatami  zarówno do stosowania „na zewnątrz” jak i antybiotykami,które miały pomóc w leczeniu mojej óczesnej cery trądzikowej. Bezskutecznie. Ale o tym innym razem :). Od  niedawna zmieniłam całkowicie sposób pielęgnacji skóry twarzy ( i tu ukłony dla w/w użytkowniczek youtube:)) W myśl zasady „co za dużo to nie zdrowo” zaczęłam działać :) . W odstawkę poszły kosmetyki które uparcie zapychały mi pory ,a na ich miejscu pojawiły się nowe ,delikatniejsze , często apteczne preparaty które w połączeniu z zabiegami w salonie kosmetycznym zdziałały cuda!!!! Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania.

Poniżej przedstawiam produkty które obecnie są podstawą codziennej pielęgnacji skóry mojej twarzy. 
Na początek lżejsza pielęgnacja :) która nie powoduje błyszczenia się skóry.
Jest to krem który poleciła mi znajoma kosmetyczka , w momencie kiedy uczulało mnie praktycznie wszystko. Świetnie nadaje się pod makijaż, bardzo dobrze wygładza buzię, pozostawiając aksamitne wykończenie. Jego „budyniowata ” konsystencja powoduje że kremik bardzo szybko się wchłania, nawilża nie pozostawiając tłustej warstwy. Niestety nie nadaje się do stosowania przy bardzo niskich temperaturach, ponieważ „zamarza” na buźce. Jestem posiadaczką drugiego opakowania tego preparatu i z pewnością kupię następne. Z tego co zauważyłam na stronie producenta, zmieniło się opakowanie tego produktu, mam nadzieję że zawartość pozostanie jednak ta sama. Tym samym przepraszam za mój poobdzierany słoiczek;) Cena jaką zapłaciłam za 50ml tego produktu to 75zł. Wg mnie wart jest każdej ceny :). 
 Dermika hmmm, krem o bardzo delikatnej konsystencji, szczerze mówiąc zachęciły mnie do jego kupna zapewnienia producenta,który obiecuje nam efekt   mniej tłustej, gładszej ,zdrowszej, matowej cery. Czy zdrowszej ? nie zgodziłabym się, buzia jest rzeczywiście matowa,ale krem nie powoduje zmiany jej kolorytu. Wygładza, "ukrywa" suche skórki , i  daje poczuje liftingu, buzia jest jak gdyby ujędrniona, w okolicach oczu ustępuje opuchlizna (w moim przypadku jest ona w godzinach porannych dosyć widoczna). Duży plus za opakowanie, w postaci dozownika. Zapach  praktycznie niewyczuwalny . Za 50ml tego preparatu zapłaciłam 50zł w Douglasie. Ogólnie ok ale nie zaskakuje :) jakoś specjalnie. 

Od Lewej :) 

Dobry nawilżający krem, idealny pod makijaż , mocno wygładza i odżywia buzię.Nie powoduje nadmiernego błyszczenia się, myślę że może zastępować krem na noc , ze względu na bogatą konsystencję. W najbliższym czasie planuję przetestować całą serię Triple Active, a mianowicie krem na noc oraz krem pod oczy. Duży plus za szklany, porządny słoiczek :) . Cena 50 ml to około 24zł. Myślę że wart swojej ceny ;) 

Kolejny kosmetyk - emulsja Olay . Niestety troszeczkę zawiódł mnie ten produkt. Dziwne ale wysuszył mi dosyć mocno skórę, a wokół nosa wręcz podrażnił. Nie sprawdził się jako baza pod makijaż, mocno podkreślał suche partie mojej twarzy, w rezultacie podkład źle się rozprowadzał. Nie polecam . Cena to około 30zł. 
Przedstawiam bohaterów sezonu zimowego !!!! zacznę może od Avene TriAcneal (jak powszechnie wiadomo poprzednia wersja to Diacneal) . W moim przypadku sprawdził się doskonale. Nie miałam początkowych skutków ubocznych w postaci wysypki, pieczenia, podrażnień. Nic z tych rzeczy. Po prostu zaczął działać cuda. Jedynym minusem było delikatne wysuszenie skóry, ale podkreślam DELIKATNE. Buzia niewiarygodnie wygładziła się, zaskórniki powoli ustępują. Cud miód i orzeszki :) . Używam tego produktu od 1,5 miesiąca. Niestety jestem posiadaczką wrażliwej skóry , która niemiłosiernie marznie , a pod wpływem mroźnego wiatru przechodzi od koloru czerwonego do koloru zielonego. Postanowiłam więc zaopatrzyć się w produkt który będzie chronił  moją skórę przed zimnem , ale jednocześnie jej nie zapcha. Znalazłam!!!!  Krem nie działa ale wręcz otula moją buzię i doskonale zabezpiecza . Posiada bardzo lekką konsystencje,świetnie się wchłania, poprawnie rozprowadza się na nim podkład. Niezwykle wydajny. Ogólnie bardzo polecam. Za pojemność 100ml zapłaciłam 60zł. 


Przedstawiam Państwu moją apteczkę pierwszej pomocy , równie dobrze mogłabym ją nazwać pierwszą pomocą dla wrażliwca . Tak Kochani wszelkie podrażnienia wywołane czynnikami zewnętrznymi , źle dobranymi kosmetykami , łagodzę za pomocą tych preparatów. Warto tu wspomnieć o maści ochronnej która pomaga także w przypadku przesuszenia dłoni ,kolan lub stóp . Za niewielkie pieniążki ( Maść kosztuje 2,50zł) możemy nabyć naprawdę wartościowy i jakże skuteczny produkt. Reszty kosmetyków myślę opisywać nie trzeba :) 
Oczyszczanie buźki zimą . Cetaphil bardzo dobrze sprawdza się w czasie okresu grzewczego, buzia jest bardzo subtelnie nawilżona, broń Boże tłusta. Osobiście wolę używać go  w wersji bez spłukiwania wodą :) Myślę że w najbliższym czasie skuszę się na emulsję Cetaphil Da Ultra :) , pójdę za ciosem . Cena to 35zł
Co do Neutrogeny mam jednak wątpliwości, jest to już moje drugie opakowanie tego produktu. Jednak jestem zaskoczona że obecny produkt różni się od poprzedniego konsystencją. Neutrogena nr 1 była gęsta , nie wysuszała buzi , obecna praktycznie wylewa się z tubki, konieczne po umyciu buzi staje się użycie treściwego kremu. Nie mam pojęcia co się dzieje :) . Cena pozostaje bez zmian - 19zł 
Rzecz ostatnia - demakijaż skóry zimą !  Jeśli chodzi o Biodermę nie mam żadnych ale to żadnych zastrzeżeń. Działa i robi swoje w 100%. Nie zdarzyło się jeszcze by jakakolwiek maskara oparła się jej . Zmywa wszystko z ogromną łatwością. Jedyne do czego można się przyczepić to cena i wydajność :) . 250 ml wystarczyło mi na 2,5 miesiąca . Ziaja Sopot Spa okazała się niestety porażką . Aby zmyć nią makijaż potrzebowałam 1/4 buteleczki :). Często pozory mylą :) . Warto dopłacić i mieć porządny produkt do demakijażu , nie brudząc przy tym połowy opakowania wacików :) ale to tylko moja prywatna opinia. 
      Nadszedł czas na wodę termalną Avene. Jestem jej posiadaczką stosunkowo krótko , bo niespełna 2 miesiące. Spryskuję nią buzię przed nałożeniem kremu a także pędzle którymi nakładam podkład, nie absorbują one w ten sposób zbyt dużej ilości podkładu , a także wspomagają dokładne rozprowadzenie kosmetyku. Osiągamy w ten sposób bardzo naturalny look bez efektu maski, oczywiście pod warunkiem że nasz podkład nie jest w zbyt ciemnym odcieniu :) 
Wszystkim tym którzy dotrzymali do końca mojego posta dziękuję serdecznie za cierpliwość . Pozdrawiam  :*
 
 

2 komentarze:

  1. Mam ten krem z Dermiki, ale jakoś mojej buzi bardzo pasuje. od pierwszego zastosowania ładnie poprawił gospodarkę wodną, działa matująco, ukrywa niedoskonałości skóry i poprawia bardzo wygląd pod względem elastyczności czy napięcia. Tak jak zauważyłaś, skóra jest jak po liftingu. Kosmetyk jest bezwonny i szybko sie wchłania, u mnie głownie pod oczami. Jestem z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niskotłuszczowy aktywny krem matujący na dzień przeznaczony do cery tłustej, łojotokowej, nadmiernie świecącej się, zanieczyszczonej zaskórnikami. Szybko i skutecznie poprawia wygląd i stan skóry tłustej, problemowej. Krem zawiera składniki przeciwzmarszczkowe stymulujące syntezę kolagenu, związki nawilżające, antyoksydanty przeciwdziałające starzeniu się skóry oraz kompleks łagodzący podrażnienia. Cera staje się ładniejsza - mniej tłusta, gładsza, zdrowsza, matowa i zadbana.

    OdpowiedzUsuń