piątek, 3 lutego 2012

Co pomogło moim włosom - czyli pielęgnacja włosów update

Witam Kochani
Jakiś czas temu zwracałam się do Was z prośbą o pomoc , a raczej radę w sprawie wypadających włosów. Dziś mogę śmiało powiedzieć , mam nadzieję że nie zapeszę :p- że moje włosy przestały wypadać.Mało tego w dosyć krótkim czasie zdecydowanie urosły, stały się gęściejsze. Jakieś pół roku temu skróciłam je do wysokości podbródka, a obecnie sięgają mi one za łopatki . Muszę przyznać że to dosyć duży "przyrost" jak na moje i moich włosów możliwości :) . Podkreślam że od momentu feralnego ścięcia włosów , nie odwiedziłam już żadnego fryzjera :p . Jakby tego było mało, na dokładkę włosy zaczęły mi strasznie wypadać. Podczas mycia miałam dosłownie łzy w oczach , bo włosy wychodziły mi tzw "garściami". Doszło do tego że dosyć mocno przerzedziły się.

Na ratunek przyszła mi maseczka do włosów domowej roboty,która składała się z oleju rycynowego wymieszanego z dwoma żółtkami jaja kurzego i połową cytryny . Taką oto papkę nakładałam na włosy przykrywając folią lub czepkiem foliowym oraz ciepłym ręcznikiem na około 30- 60 min . Taką kurację stosowałam raz w tygodniu przez około 3 miesiące . Niestety wadą tej kuracji jest trudność w spłukiwaniu wyżej przedstawionej mieszanki z włosów podczas mycia oraz to że w znaczny sposób obciąża ona włosy. Dopiero tak na prawdę po kilku myciach włosy odzyskują sprężystość i lekkość. Oczywiście kuracja ma też swoje plusy. Widocznie wzmacnia i odżywia naszą czuprynę, nabłyszcza, przyspiesza jej wzrost . Po dłuższym czasie stosowania ogranicza wypadanie włosów ale nie w całkowitym stopniu.

Kolejnym produktem który zdecydowałam się użyć była maska do włosów zaproponowana mi przez koleżankę.



Musze przyznać że maska dobrze podziałała na moje włosy , nie obciążając ich ( posiadam włosy przetłuszczające się). Wydawały się zdrowsze, bardziej nawilżone ale niestety nadal wypadały. Czasem w mniejszym lub większym stopniu .

Jakiś czas temu czytając wypowiedzi innych blogerek zdecydowałam się na aplikację  na moje włosy - Oleju Kokosowego . Wyglądało to tak : na noc aplikowałam olej na skórę głowy i końcówki włosów. Rano zmywałam olej szamponem , ponownie nakładałam olej ale już na same końcówki włosów. Specyfik ten :) świetnie sprawdził się na moich włosach, były w coraz lepszym stanie.

Kierując się opinią Elizy z najlepszekosmetyki.pinger.pl zakupiłam również Skrzypowitę , którą przyjmuję już od 3 miesięcy na zmianę z innymi suplementami (ale o tym innym razem )




 Zmieniłam również w  pielęgnacji włosów preparaty takie jak szampon, odżywka na te zdecydowanie bardziej naturalne, pozbawione silikonów . Świetnie sprawdziły się produkty Natur Vital o których już kiedyś Wam wspominałam . Ostatnio jednak nie stosuję nic po za szamponem i odżywką marki Fitomed , którą zakupiłam z polecenia Agi Bil. 




 Są to świetne produkty w bardzo przystępnych cenach ( oba preparaty w cenie 11-12zł). Po ich zastosowaniu włosy wyraźniej pozostają dłużej świeże, puszyste . Przeciwników mocnych ziołowych zapachów mogą niestety rozczarować. Co prawda zwracam uwagę na dosyć specyficzny zapach ale kieruję się wyłącznie ich działaniem :) Zdecydowanie polecam , w połączeniu z wyżej wymienionymi sposobami pielęgnacji działają na prawdę cuda.

Od niedawna również zaczęłam pewnie jak większość blogerek , nakładać na włosy słynny Olejek Alterry. Powiem Wam szczerze że dla mnie to cudo a nie kosmetyk. W tak dobrym stanie moje włosy jeszcze nigdy nie były . 




Posiadam wersję z migdałem oraz papają. Olej cudownie pachnie , specyficznie słodko - owocowo. Osobiście zapach ten mi nie przeszkadza. Olej świetnie zmywa się z włosów, wystarczy podstawowe mycie aby włosy zostały dokładnie oczyszczone. Mam wrażenie że rosną one w oczach , a także że jest ich zdecydowanie więcej . Pojawiają się również przy skórze głowy króciutkie włoski, co oznacza że włosy po prostu odrastają i są dobrze odżywione . Zdecydowanie polecam !!

Staram się również nie traktować moich włosów suszarką , prostownicy nie dane było im jeszcze odczuć :) Kiedy jednak muszę wysuszyć włosy w tempie natychmiastowym ,spryskuję je przed włączeniem suszarki odżywką termoochronną Isana . 




 Dzięki ISanie włosy nie puszą się zaraz po suszeniu , nie elektryzują, co w ostatnich miesiącach może bardzo przeszkadzać , a co najważniejsze cudownie pachną :) Świetny produkt za małe pieniądze.

Oczywiście staram się włosów niepotrzebnie niszczyć za pomocą tapirowania lub niepotrzebnego ciągnięcia podczas rozczesywania. Do rozczesywania włosów po umyciu używam tylko i wyłącznie grzebienia z szerokim rozstawem "ząbków" a także szczotki  z naturalnego włosia .

Pamiętajcie że jeśli tylko poświecicie odrobinę czasu swoim włosom , odwdzięczą się one bujną i zdrową czupryna :P

Pozdrawiam i do następnego ;)Dajcie znać jeśli macie jakieś własne sprawdzone sposoby na zdrowe i mocne włoski ! :)

4 komentarze:

  1. A te szampony gdzie można kupić? I jak ich skład?

    Ja w poniedziałek kupuję sobie ten olejek z alttery :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampony można kupić na stronie Fitomedu lub w sklepach zielarskich . Skład dokładnie można zobaczyć po kliknieciu fotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już zobaczyłam.. Myślałam, że znajdę wkońcu jakiś inny fajny szampon z fajnym składem, a tu klops. Mój BD już mnie denerwuje, bo się mało pieni.. (;

      Usuń
    2. Uważam że fitomed przy składzie jaki prezentuje sprawdza się świetnie , odsyłam do filmiku ulubieńców roku Agabil1

      Usuń