Kredki to temat dla mnie odrobinę drażliwy. Sporadycznie spotykam taką która wytrzyma chociaż 2h na mojej opadającej powiece. Zazwyczaj efekt jest taki, że po tym czasie mogę pochwalić się idealnie odbitą kreseczką w zagłębieniu powieki. Co doprowadza mnie do szału !
Ciągle jednak próbuję, testuję.
Będąc jakiś czas temu w Naturze pokusiłam się na zakup dwóch kredek :
Kupiłam je z zamiarem stosowania jako bazy pod cienie, ale również do podkreślania linii wodnej, rozświetlania wewnętrznych kącików oka.
Musze przyznać że na mojej tłustej powiece sprawdziły się rewelacyjnie. A w połączeniu z bazą są praktycznie nie do ruszenia.
Dzięki temu że są niezwykle miękkie bez problemu blendują się,rozcierają, bardzo łatwo stopniować ich "moc", super rozświetlają makijaż . Świetnie sprawdzą się również u osób noszących szkła kontaktowe. Kredki w żadnym wypadku nie podrażnią Wam oka, bardzo ładnie podkreślą linię wodną.
Odcienie które posiadam :
Zdjęcie wykonane w sztucznym świetle :
A tutaj w świetle dziennym:
Patrząc na zdjęcia, nie ulega wątpliwości, że pigmentacja jest po prostu świetna. Słyszałam również opinie jakoby kredki My Secret były tańszym odpowiednikiem osławionych kredek NYX'a .
Podsumowując, serdecznie Wam polecam wypróbowanie kredek, sama planuję zakup innych odcieni. Dodatkowym plusem jest również ich niska cena ( ok 9zł) , a także wydajność.
A Waszym zdaniem jakie kredki warto jeszcze wypróbować ?
Jakie sprawdzają się u Was najlepiej ?
Bardzo lubiłam tą białą kredkę z NYX'a i właśnie chętnie przygarnęłabym coś w tym rodzaju, muszę się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńMyślę że warto spróbować, w końcu powstała już za czasów współpracy My Secret z Danielem Sobieśniewskim , cena kusi :P
Usuń